Historia M
Czas na małe podsumowanie mojej przygody i walki o nową „siebie”. Przygody, która zaczęła się pół roku temu. Dokładnie pamiętam dzień, kiedy podjęłam decyzję – dość z dietami cud, z poradami wujka Googla, z nieefektywnymi godzinami spędzonymi na zajęciach fitness i kolejnymi ‘niezwykłymi’ tabletki odchudzającymi. Dość z eksperymentowaniem i sprawdzaniem teorii amerykańskich naukowców, że ananas to prawdziwy pożeracz tłuszczu, węglowodany to podstawa piramidy żywieniowej, wyeliminuj olej, nie jedz po 18.00, orzechy tuczą, a ciepła woda z cytryną rano usprawni twój metabolizm. Pogubiona w gąszczu sprzecznych informacji postanowiłam poszukać trenera – i tak rozpoczęliśmy współpracę z Bartoszem.
Pół roku diety i treningów, efektywnie ok. 5 miesięcy odliczając wakacje, narty i inne wyjazdy. I choć efekt widoczny na wadze jest inny od tego, którego na początku się spodziewałam, wiem dziś, że waga to nie podstawowy wyznacznik estetycznego wyglądu. Zrozumiałam, że chudość to nie synonim zdrowia, a trening siłowy nie sprawi, że kobieta będzie wyglądała jak facet. Wiem też, że czasem trzeba odpuścić, a liczenie makroskładników z precyzją chemika wcale nie prowadzi do sukcesu.
Chwilami nie było łatwo, zwłaszcza psychicznie, kiedy mimo wysiłku efekty były dużo mniejsze niż te oczekiwane. Zrozumiałam wtedy, że każdy organizm jest inny i nie ma jednej, uniwersalnej recepty na zdrowie, a wiedza i doświadczenie Bartosza plus moja większa umiejętność obserwowania swojego organizmu pozwoliły poradzić sobie z przejściowym kryzysem.
Dziś mam wrażenie, że powoli wygrywam walkę o swoje nowe ciało. W mojej lodówce na stałe zagościło mięso, ryby, zdrowe tłuszcze, orzechy, migdały, pudełeczka jeżdżą ze mną samochodem i nikogo z mojego otoczenia nie dziwi, że nie jem lunchu, tylko posiłek nr 2 TRX, BOSU czy ZMA nie brzmią już jak kryptonim tajnej wojskowej misji, a na hasło burpees… dostaje ciarek. I jest wspaniale!
Podsumowując – jeśli chcesz żyć świadomie, zmienić swoją sylwetkę, zacząć dbać o to co jesz, trenować z głową i odpowiednią techniką – nie eksperymentuj, tylko zaufaj specjaliście!
Przemek po 3 tyg współpracy
Krzysiek po 4 tyg współpracy – 11kg !